You are currently viewing Przywódca to człowiek honoru
Portrait of a Caucasian male executive with his colleagues in the background

Przywódca to człowiek honoru

Prawdziwi  przywódcy walczą honorowo – przestrzegają zasad fair play (uczciwej rywalizacji). Wyrzekają się ciosów poniżej pasa.  Polityczni – tortur, a biznesowi – kopania dołków pod konkurencją i zastraszania pracowników. Zastraszanie pracowników niszczy firmę. A kopanie dołków pod konkurencją i ciągła walka z firmami z branży niszczą branżę i rynek.

Jeśli jesteś atakowany, zachowaj człowieczeństwo i walcz honorowo. Łatwo jest powiedzieć „Walę poniżej pasa, bo on mnie zaatakował”. Prawdziwy przywódca postępuje jednak inaczej.

Po II wojnie światowej schwytano największych zbrodniarzy ówczesnego świata. Co z nimi zrobiono? Rozstrzelano? Powieszono? Rozerwano na strzępy? NIE! Zorganizowano im procesy. Dano adwokatów.

Ówcześni przywódcy Winston Churchill i Harry Truman naciskali na przeprowadzenie procesu norymberskiego. Pomimo wielu doznanych krzywd, zachowali człowieczeństwo.

Pamiętaj, aby nigdy nie stać się takim jak ludzie, którzy cię zaatakowali! Podczas walki, zachowaj człowieczeństwo.

 

Zasady fair play podczas wojny

Wojna to zabijanie. Trudno tu o człowieczeństwo, jednak jest ono możliwe. Mówi o tym konwencja genewska. Największymi zwolennikami jej powstania byli sami żołnierze. Ludzie, którzy na własnej skórze doświadczyli tortur. Popierając konwencję genewską, chcieli chronić innych żołnierzy przed torturami. Osobiście ich doświadczyli i przekonali się, że tortury nie działają! Większość ekspertów w tym temacie twierdzi, że tortury nie działają, gdyż torturowany powie wszystko, co tylko oprawca chce usłyszeć, ale nie koniecznie prawdę. Żeby uniknąć bólu, człowiek powie wszystko i do wszystkiego się przyzna. Zrobi to nawet po to, żeby go zabito, ale wreszcie przestano torturować.

 

Zasady fair play w biznesie

W biznesie jest podobnie. Dlatego przywódcy wielkich korporacji, ale również i małych firm, powinni zrezygnować z biznesowych tortur i zastraszania. Powinni zająć się czymś innym – inspirowaniem.

Prawdziwy, długotrwały przywódca zawsze działa tak, by inspirować, a nie straszyć. Strachem możemy popchnąć ludzi do działania, ale na krótko. Nikt nie chce spędzić wielu lat żyjąc czy pracując w strachu. Toteż prędzej czy później zbuntuje się przeciwko straszącemu przywódcy.

Żeby przewodzić przez długie lata, trzeba więc NIE straszyć złym, lecz inspirować dobrym!

Jeśli mówimy do podległych nam ludzi „pracujcie lepiej, albo was zwolnię”, to nie przewodzimy tylko straszymy!

Nie odwołujmy się do złego, lecz do dobrego. Powiedzmy np. „jeśli teraz będziemy intensywniej pracować, zwiększymy zyski firmy i za 2-3 miesiące będziemy mogli zacząć rozmawiać o premiach”. Konkretnie powiedzmy co muszą zrobić, aby dostać konkretną premię. Dokładnie wszystko policzmy i zaplanujmy, a potem zrealizujmy.

Oczywiście kiedy podlegli nam ludzie zrealizują swoje zobowiązania, my powinniśmy zrealizować swoje, czyli wypłacić premie.